wtorek, 7 lutego 2012

#12 The Amazing Spiderman zwiastun 2



Wygląda na to, że nareszcie dostaniemy takiego Spidermana na jakiego wprawdzie nie zasłużyliśmy, ale jakiego potrzebujemy. Zapowiada się, że nie będzie filmowej mamałygi, o którą ocierała się momentami trylogia Sama Raimi'ego. Tamte filmy oczywiście nie były złe, ale jakoś nie tak wyobrażałem sobie przeniesienie na ekran jednego z ważniejszych bohaterów z dzieciństwa. Wierzę, że Marc Webb (nazwisko zobowiązuje) nada postaci Petera Parkera kręgosłup, że to będzie człowiek pająk z krwi i kości. Andrew Garfield wprawdzie wizualnie nie leżał nawet w pobliżu Parkera z komiksu, ale jest lepszy niż Maguire. Zarówno Tobey, jak i Kirsten Dunst byli poprawni, ale nie tacy jak powinni. Zachowanie Petera i Mary Jane ma się zresztą nijak do komiksów. Oryginalny Peter to pogodny błyskotliwy dzieciak, o nieprzeciętnym poczuciu humoru, rzucający na lewo i prawo celne riposty. Spidey Tobeya jest bardziej emo. I nie ma poczucia humoru. Filmowa MJ jest bezbarwna i w sumie jest tylko pretekstem by coś się działo (by ją ratować!). Komiksowa MJ, kiedy trzeba, ma pazur, większe zacięcie niż Dunst (z wiecznie na pół przymkniętymi oczami). Fabuła trylogii natomiast, ogranicza się w gruncie rzeczy do: "wróg porywa MJ, Spidey ratuje MJ i pokonuje wroga". Ogólnie ten sam zarzut do całej trylogii. Krótkotrwałość. Zabawa w sam raz do popcornu i do zapomnienia po wyjściu z kina. Fani komiksów musieli mieć niezłego nerwa. Tym razem możemy dostać znacznie więcej.

2.bp.blogspot.com


Tym razem u boku naszego bohatera zobaczymy Gwen Stacy (zagra ją cudowna Emma Stone - wielki talent młodego pokolenia - tak tak, ona jest młodsza nawet ode mnie). Pewnie dziwicie się kim, u licha, jest ta blondi? I co się stało z rudą? Przecież zarówno kreskówka nadawana w czasach mego pacholęctwa na "Dwójce", jak i trylogia kinowa, snują opowieść z Mary Jane Watson w roli lubej trykociarza.

photobucket.com


Otóż śpieszę donieść, że w komiksie Peter zaczął chodzić z Mary Jane nieco na otarcie łez. Gwen Stacy jest pierwszą wielką miłością Petera - mola książkowego, za jakiego uchodził w koledżu. Ich początki były raczej trudne, gdyż Parker - laureat prestiżowego stypendium - pogrążony w nauce oraz problemach z jego chorą ciotką May - zdawał się z początku na dziewczynę nie zwracać najmniejszej uwagi. Podobnie jak na resztę swojego koleżeństwa. Ta ignorancja właśnie rozeźliła Gwen do tego stopnia, że postanowiła dopiąć swego. Dotrzeć jakoś do tego beznadziejnego, aspołecznego kujona. Im bardziej on ją ignorował, tym bardziej ona do niego lgnęła. No i nie skończyło się to dla niej dobrze. Dostała się w szpony Green Goblina, który przysiągł Spidermanowi zemstę. I zemścił się w ten najbardziej dobitny sposób, pozbawiając Gwen życia. Te wydarzenia są podwaliną pod trwającą latami "Clone Saga". Nie wiem jak będzie tym razem. Mamy Gwen. Mamy Dr. Curta Connorsa (oraz jego alter ego - Lizarda). Mamy tajemnicę rodziców Parkera. Na podstawie tych paru minut trailera ciężko cokolwiek więcej wywnioskować.

boomtron.com


Niemniej można by coś wspomnieć o stronie wizualnej, a tu jest bardzo dobrze. Urywki walk nasuwają myśl, że Webb postawił na większy (niż jego poprzednik) realizm i bardziej respektuje prawa fizyki (na tyle na ile można je respektować w uniwersum, w którym facet w piżamie gania po ścianach). Zgodnie zresztą z obecną modą na wrzucanie abstrakcyjnych postaci o nadludzkich mocach do świata realnego. Czyli odpowiedź na pytanie z serii: "co by było, gdyby Web-head istniał naprawdę"? Poza tym Spidey ma nowy dizajn stroju pająka (chyba najbliżej mu do wersji kostiumu jaką przywdział Ben Reily pod koniec clone saga). Pod względem techniki wystrzeliwania pajęczyny, Parker będzie używał sposobu komiksowego, czyli karabinków z pajęczą siecią, a nie wersji z trylogii - sieci tkanej z ręki (wtf?).

Słowem - jest dobrze, a może będzie jeszcze lepiej. Polska premiera 6 lipca br.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz